Pokazywanie postów oznaczonych etykietą superfoods. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą superfoods. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 maja 2018

Zupa z zielonych szparagów z czosnkiem niedźwiedzim.

Zupa z zielonych szparagów z czosnkiem niedźwiedzim zachwyca smakiem i prostotą wykonania. Dzięki dodatkowi pasty z czosnku niedźwiedziego zyskuje dodatkowe walory smakowe i zdrowotne.
Można ją podać udekorowaną tylko główkami szparagów, tak jak ja zrobiłam. 
Doskonałymi dodatkami do tej zupy mogą być: grzanki, grzanki czosnkowe, chudy twaróg pokrojony w kosteczkę, uprażone pestki dyni lub płatki migdałowe.


sobota, 5 maja 2018

Pasta z czosnku niedźwiedziego.

   Czosnek niedźwiedzi, to roślina o wybitnych właściwościach prozdrowotnych. Ma zdolność oczyszczania organizmu, wzmacnia wątrobę, wspomaga usuwanie nikotyny i metali ciężkich. Pomaga zwalczyć wirusy, bakterie, pasożyty, obniża ciśnienie, zapobiega miażdżycy.

   Liście czosnku niedźwiedziego, bardzo łatwo pomylić z konwalią, ale również łatwo odróżnić, ponieważ po zgnieceniu czosnek niedźwiedzi wydziela intensywny zapach....czosnku.
Czosnek niedźwiedzi pojawia się dość krótko, od połowy kwietnia do połowy maja. Gdy zakwitnie traci większość właściwości prozdrowotnych.
Próżno szukać czosnku niedźwiedziego w marketach czy bazarach, ,,upolowanie" kilku pęczków graniczy z cudem. 
Ja zamawiam czosnek niedźwiedzi na bazarku (i raczej też trudno go dostać) lub w sklepie internetowym z żywnością ekologiczną. 
W ubiegłym roku kupiłam sadzonki czosnku, ale na plony muszę jeszcze trochę poczekać. Jednak uprawa we własnym ogródku wydaję się najlepszym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę praktyczne nieistnienie tego produktu na rynku.

Czosnku niedźwiedziego nie da się długo przechowywać, nawet w lodówce szybko więdnie.
Najlepiej zaraz po przyniesieniu do domu, zrobić z liści pastę i przechowywać ją w lodówce. Wystarczy zalać wierzch pasty olejem lub oliwą i można ją przechowywać nawet kilka miesięcy.

Pastę z czosnku niedźwiedziego wykorzystuję do bardzo wielu potraw. Jest bazą do pysznego pesto, dodatkiem do zup, zimnych i ciepłych sosów, dressingów i kanapek.
Wkrótce pojawią się na blogu 3 przepisy, w których zastosowałam pastę z czosnku niedźwiedziego.




niedziela, 12 kwietnia 2015

Hodowla kiełków

Domową hodowlę kiełków prowadzę przez cały rok, ale pod koniec zimy i na wiosnę najbardziej mi smakują. Zapewne po zimie organizm domaga się jedzenia bogatego w witaminy i mikroelementy.
Przez kilka lat używałam do hodowli kiełków dużej, piętrowej kiełkownicy. Obecnie nie mam miejsca blacie na tak duży sprzęt. O czasu gdy rozpoczęłam ,,domową produkcję żywności" na kuchennym blacie toczy się nieustająca walka o odrobinę miejsca: słoik z zakwasem na chleb wciska się między garnek zakwasu z buraków, a doniczki z ziołami, kiełkujący szczypiorek nie chce ustąpić miejsca ekspresowi do kawy, a gdzie postawić pojemnik na kiełki?! I tak kiełkownicę zastąpiły słoiki.
Zamierzałam kupić niewielki stojak z dwoma słoikami, które mają wbudowane w wieczka metalowe siatki. Jednak cena zestawu (ponad 100 zł) zdecydowanie nie odstraszyła. 
Mój domowy sposób hodowli polega na użyciu słoika (0,3 lub 0,5 l pojemności), podwójnie złożonej gazy i miseczki. Do czystego słoika wsypuję 1 płaską łyżeczkę nasion przeznaczonych do kiełkowania, wlewam 1/3 słoika czystej zimnej wody, słoik przykrywam gazą, którą przytwierdzam gumkami recepturkami. Gaza musi być solidnie przymocowana do słoika, bo nie zdejmuję jej przez cały czas hodowli kiełków. 
Nasiona zalane wodą pozostawiam na noc. Rano wylewam przez gazę (pamiętasz nie zdejmujemy jej!) wodę, wlewam (przez gazę) cały słoik świeżej wody, pozostawiam minutę i ponownie wylewam. Ustawiam słoik w miseczce dnem do góry, pod kątem 30-45 stopni (tak jak na zdjęciu poniżej). Pozwoli to pozbyć się nadmiaru wody ze słoika.
Nasiona należy przepłukiwać 2 razy dziennie w powyższy sposób, a następnie ustawiać słoik ukośnie w miseczce. Po ok. 5 dniach kiełki są gotowe do spożycia. Po tym czasie wyrośnięte kiełki przekładam ze słoika do dużej miski zalewam wodą, delikatnie przepłukuję i przekładam ręką na sito. Na dnie miski z wodą pozostają osłonki nasion, których nie chcemy konsumować:) Kiełki pozostawiam ok. 20 minut na sicie, aby usunąć wodę, ale nie suszę ich całkowicie. Przekładam kiełki do pojemnika z pokrywką i przechowuję w lodówce.
Moją ulubioną rzeżuchę hoduję w skorupkach po jajkach, wypełnionych odrobiną waty. Gdy roślinki są już wystarczająco duże, aby je spożyć obcinam je za pomocą nożyczek. Rzeżucha nie nadaje się do hodowli kiełków w słoiku, ponieważ namoczone nasiona wytwarzają śluz. 
Na zdjęciach poniżej pokazałam sposób na użycie rzeżuchy jako ozdoby stołu.

I jeszcze kilka uwag na temat hodowli kiełków:
  • Do zakrycia słoika używaj gazy, która zapewnia cyrkulację powietrza w słoiku i sprawia, że kiełki nie pleśnieją.
  • W jednym słoiku hoduj tylko jeden rodzaj kiełków. Nasiona rożnych roślin kiełkują w różnym tempie, dlatego nie polecam kupowania gotowych mieszanek nasion. Już wielokrotnie przekonałam, że producenci takich mieszanek nie uwzględniają różnic w tempie kiełkowania. I tak w słoiku mamy dobrze wykiełkowane nasiona lucerny i rzodkiewki obok nasion buraka i brokuła, które zaledwie wypuściły maleńkie ogonki :(
  • Nie chodź na skróty - zawsze kupuj nasiona przeznaczone do kiełkowania (na opakowaniu powinien być napis ,,nasiona na kiełki"). Nigdy nie używaj do kiełkowania nasion w przeznaczonych do wysiewu do gruntu - są zabezpieczane przed gniciem trującymi środkami chemicznymi. Nie polecam do kiełkowania również nasion przeznaczonych do spożycia np. słonecznika, fasolki mung, soji itp. Z mojego doświadczenia wynika, że duży procent takich nasion nie wykiełkuje.
  • Hodowla kiełków jest bardzo tania, w zależności od gatunku roślin z 1 g suchych nasion na kiełki otrzymujemy od 10 do 14 g kiełków.
Kiełki rzodkiewki i lucerny po 5 dniach kiełkowania

wtorek, 17 lutego 2015

Congee z tofu, miso i glonami

Czytelnicy mojego bloga mieli okazję poznać przepis na congee, rok temu przy okazji publikacji tego wpisu
Jest to bardzo popularna w Chinach zupa ryżowa o konsystencji kleiku, przygotowana z ryżu i wody. Congee może być podstawą lekkostrawnych i pożywnych zup i potraw. Można ją ugotować z białego, brązowego lub pełnoziarnistego ryżu. Na congee doskonale nadaje się już ugotowany ryż np. taki który został z obiadu.
Do dzisiejszego przepisu użyłam pasty miso o doskonałych właściwościach prozdrowotnych, o których pisałam tutaj
Drugim wysokowartościowym składnikiem (a raczej składnikami) tej zupy są glony (wodorosty). Te niepozornie wyglądające, suszone ,,listeczki" zawierają prawie wszystkie mikroelementy, wiele witamin, są bardzo bogate w jod, żelazo (wakame mają go 4 razy więcej niż czerwone mięso), fluor i wapń (hijiki mają go 10 razy więcej niż mleko). Działają odkwaszająco, przeciwzakrzepowo, usuwają toksyny, przez moczopędne działanie wspomagają usuwanie wody z organizmu. Oprócz tego obniżają poziom cholesterolu i podnoszą odporność organizmu.
W przepisie użyłam tofu naturalnego, ale równie dobrze smakuje tofu wędzone, czosnkowe lub paprykowe.
Congee jadam z wielką przyjemnością na wczesne śniadanie, jest to posiłek bardzo sycący, lekki i dający dużo energii.


Congee po ugotowaniu
Składniki zupy przed połączeniem
Congee z tofu, miso i glonami

czwartek, 25 września 2014

Jarmuż z ziemniakami

Inspiracją do przygotowania jarmużu z ziemniakami była chorwacka blitva. Zachwyciłam się tą prostą potrawą, podaną jako dodatek do grillowanych kalmarów. Chorwaci gotują ziemniaki pokrojone w kostkę wraz z boćwiną lub szpinakiem, przyprawiając oliwą z oliwek i cytryną. 
Podanie jarmużu z puree ziemniaczanym, to już pomysł Irlandczyków, którzy nadali tej potrawie wdzięczną nazwę - colcannon.
Wymieszałam składniki blitvy i calcannon, dodałam trochę czosnku, świeżo zmielonego pieprzu i pyszne danie gotowe.
Nie zapomnijcie dodać soku z cytryny, ponieważ to co najlepsze z jarmużu, najlepiej wchłania się w warunkach zakwaszenia;)
Pierwsza wersję potrawy przygotowałam dodając do lekko podgotowanych ziemniaków, garść jarmużu. Gotowałam do miękkości składników, odcedziłam i dokładnie wymieszałam. Biało-zielona masa nie prezentowała się nazbyt atrakcyjnie, aby dziecko chciało spróbować.
Druga wersja, przygotowana tak jak opisałam poniżej była smaczniejsza i wizualnie przyjemniejsza.

Dla podkręcenia smaku, puree skropić smakową oliwą z oliwek i oprószyć świeżo zmielonym kolorowym pieprzem

wtorek, 19 sierpnia 2014

Chipsy z jarmużu

Chipsy z jarmużu, to pomysł na zdrową i niskokaloryczną przekąskę. W przeciwieństwie do innych chipsów warzywnych nie wymagają starannego krojenia i długiego suszenia - przygotowuje się je w kilka minut. Czy to nie zachęca do przygotowania tych chipsów? 
Wystarczy włączyć piekarnik i w trakcie gdy się nagrzewa, umyć i pociąć nożyczkami liście jarmużu, skropić olejem, posolić i posypać ulubioną przyprawą. Suszenie jarmużowych chipsów trwa kilkanaście minut, w zależności od ich grubości. Chipsy są gotowe gdy liście jarmużu są suche jak jesienne liście;) Nie należy suszyć jarmużu w zbyt wysokich temperaturach, ponieważ łatwo się przypala.
Jesteście ciekawi jak to smakuje? Byłam nieco zaskoczona ich smakiem, trudno konkretnie go określić, najwłaściwsze wydaje mi się - orzechowo-brokułowo-kalafiorowy z odrobiną goryczy. Prawda, że brzmi zachęcająco? :) 
Wydawało mi się, że chipsy z jarmużu nie przyjmą się w moim domu. Dziecko podejrzliwie i z lekkim wstrętem oglądało te suche i pomarszczone liście. Gdy po jakimś czasie wróciłam do pokoju okazało się, że syn zdecydował się spróbować ,,wynalazku mamusi" i pożarł miskę tych chipsów. 
Wniosek: jedzenie chipsów jest bardzo wciągające, nawet tych najzdrowszych.


Składniki:
  • kilka liści jarmużu
  • olej 
  • sól
  • ulubione dodatki (sezam, papryka, curry, czubrica, chili, czosnek granulowany)
Przygotowanie:
  • Jarmuż umyć, osuszyć, delikatne części liści oddzielić od grubych łodyżek i pociąć nożyczkami. Ważne, aby liście na chipsy, były pokrojone na kawałki o w miarę podobnej wielkości - łatwiej je równomiernie wysuszyć.
  • Przełożyć jarmuż do miski, skropić olejem i wymieszać rękami. Wszystkie liście powinny być pokryte niewielką ilością oleju.
  • Liście jarmużu równomiernie rozłożyć na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenie. 
  • Liście obsypać solą i dowolnym ulubionym dodatkiem (użyłam sezamu).
  • Nagrzać piekarnik do 100 stopni. Suszyć liście jarmużu ok. 20 minut lub trochę dłużej, do całkowitego wysuszenia.
Smacznego

środa, 6 sierpnia 2014

Sałatka z komosy ryżowej, pieczonej dyni i fety

Komosa ryżowa (quinoa) niepozornie wyglądająca kaszka zaliczana jest do produktów superfoods. Quinoa nie dość, że wybitnie prozdrowotna, jest również bardzo smaczna. Nikogo kto spróbował tej kaszy choć raz, nie trzeba przekonywać do jej ponownego zjedzenia. 
Od jakiegoś czasu testuję możliwości wykorzystania komosy ryżowej, dodaję ją do zup, jako dodatek do sosów i bazę sałatek.
Sałatka z komosy z pieczoną dynią najlepiej smakuje na zimno. Można ją zabrać na piknik lub jako drugie śniadanie do pracy.



Składniki: 

  • 2 szklanki ugotowanej czerwonej komosy ryżowej
  • 2 szklanki dyni (hokkaido lub piżmowej) pokrojonej w kostkę
  • 100 g sera feta lub sera lazur
  • kilka łyżek siekanej natki pietruszki
  • sok z cytryny
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek
  • olej do pieczenia dyni
  • sól

Przygotowanie:
  • Obraną dynię pokroić w niewielką kostkę, skropić olejem. Piec przez  kilka minut (do miękkości) w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni.
  • Komosę ryżową przepłukać na sicie pod bieżącą wodą. Przełożyć do garnka, dodać wodę w proporcjach (1 miarka komosy : 2,5 miarki wody). Posolić, tak aby woda była lekko słonawa. Gotować na wolnym ogniu ok. 20 minut, do miękkości. Wyłączyć gaz, pozostawić pod przykryciem przez 10 minut.
  • Jeśli w trakcie gotowania woda zostanie wchłonięta przez kaszę, a nie jest ona jeszcze miękka, dodać jeszcze kilka (3-5) łyżek wody.
  • Fetę pokroić w kostkę lub pokruszyć na niewielkie kawałki.
  • Składniki sałatki wymieszać delikatnie, posolić do smaku, skropić sokiem z cytryny i oliwą. Ilość oliwy i soku zależy od upodobań, w mojej sałatki nie dodaję ich zbyt wiele.

środa, 9 lipca 2014

Chłodnik z awokado

Moje nowe odkrycie - chłodnik z awokado. Delikatny w smaku z nutami ogórka, cytryny i czosnku. Chłodnik ma konsystencję aksamitnego musu, co sprawia, że zupa ma bardzo elegancki charakter, można ją podawać na przyjęciach. Chłodnik można dekorować przed podaniem na wiele efektownych sposobów: posypać ziołami, przyprawami, krojonymi lub całymi warzywami. Można go podać również z chrupiącą grzanką.
Polecam na upalne dni.



Składniki:
  • 3 dojrzałe awokado (po 180 g każde)
  • 1/2 ogórka szklarniowego
  • 1-2 małe dymki (cienkie ze szczypiorkiem)
  • 2 ząbki czosnku
  • sok z 1/2 cytryny
  • 300 ml jogurtu naturalnego
  • 1/2 łyżki syropu z agawy lub miodu
  • chilli w proszku
  • sól do smaku
  • do dekoracji przed podaniem : kilka pomidorków koktajlowych, kawałek ogórka

Przygotowanie:
  • Obrane awokado, dymki, czosnek i obranego ze skórki i nasion ogórka zmiksować na gładką masę. 
  • Dodać jogurt naturalny, sok z cytryny, sok z agawy i doprawić solą.
  • Wstawić chłodnik do lodówki do schłodzenia.
  • Przed podaniem posypać chłodnik chilli i udekorować cząstkami ogórka i pomidorkami.
Smacznego

Jeśli lubisz zmiksowane zupy-krem z warzyw, zobacz również:
krem z białych warzyw
dietetyczna zupa z dyni i imbiru
krem z pieczonego czosnku
zupa brokułowo-serowa
zupa chrzanowa z jajkiem
krem z pieczonych buraków
zupa pomidorowa

Przepis dodany do akcji kulinarnych:


                                      Dania na zimno - czyli co jeść w upalne dni         Lato w pełni! />
 

sobota, 21 czerwca 2014

Sałatka z komosą ryżową i pieczonymi warzywami oraz łosoś z pieca

Sałatka z komosy i łosoś z pieca, to dwie przepyszne potrawy, które spotkały się na jednym talerzu. Łososia przygotowuję często i aby się nie znudził staram podać go w smacznym towarzystwie. Jeśli łosoś ma być podany na kolację, dodatkiem jest sałata z vinegretem.
Łosoś z pieca jest bardzo prostym (w przygotowaniu), niezwykle efektownym daniem, które wystarczy podać z kawałkiem cytryny lub limonki. Tym razem zaszalałam, do ryby podałam salsę mango-habanero, którą przygotowałam dzień wcześniej do krewetek (przepis tutaj - klik).
Dzisiejsza propozycja jest daniem obiadowym, więc łososia podałam z sałatką z komosy. Taka sałatka może być samodzielnym, pełnowartościowym daniem. O wspaniałych wręcz wybitnych właściwościach komosy ryżowej (quinoa) jest obecnie bardzo głośno. Osoby, które interesują się zdrową żywnością doskonale znają jej zalety. Jednak większość osób, które znam nigdy nie słyszało nawet nazwy quinoa, więc warto popularyzować przepisy z jej dodatkiem. Tą sałatkę można jeść na ciepło  i na zimno, może być alternatywą dla kanapek na drugie śniadanie do pracy.


Składniki sałatki:
  • 1 miarka komosy ryżowej
  • 2,5 miarki wody
  • 1-2 szczypty soli
  • 1 bakłażan (mały)
  • 1 średnia cukinia
  • 1 cebula
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1/2 żółtej papryki
  • 10 zielonych oliwek (bez pestek)
  • kilka gałązek natki pietruszki
  • sól, pieprz do smaku
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju z orzechów (co macie w domu lub co lubicie;)
  • sok z cytryny, limonki lub lub octu jabłkowego (w ilości takiej, aby lekko zakwasić sałatkę)
Przygotowanie sałatki:
  • Komosę ryżową przepłukać na sicie pod bieżącą wodą. Przełożyć komosę do garnka, dodać wodę w proporcjach (1 : 2,5). Posolić - 1 szczyptę soli - tak aby woda była lekko słonawa. Gotować na wolnym ogniu ok. 20 minut, do miękkości. Wyłączyć gaz, pozostawić pod przykryciem przez 10 minut.
  • Jeśli w trakcie gotowania woda zostanie wchłonięta przez kaszę, a nie jest ona jeszcze miękka, dodać jeszcze kilka (3-5) łyżek wody.
  • Warzywa pokroić w kostkę, lekko posolić i skropić olejem. 
  • Warzywa piec do miękkości, w piecu rozgrzanym do 200 stopni (ok. 20 minut).
  • Ugotowaną komosę ryżową, upieczone warzywa, pokrojone oliwki , posiekaną natkę - delikatnie wymieszać. Sałatkę doprawić solą, pieprzem, oliwą i sokiem z cytryny.

Składniki:
  • filet łososia ze skórą
  • sok z limonki lub cytryny
  • sól do oprószenia ryby
  • olej rzepakowy lub oliwa 
  • 1/2 łyżeczki syropu z agawy lub miód + 1 łyżka wody - do posmarowania łososia


Przygotowanie łososia:
  • Łososia oprószyć solą, odrobiną pieprzu i polać sokiem z limonki.
  • Odstawić łososia na 1/2 godziny do lodówki, aby przeszedł smakiem marynaty. 
  • Rozgrzać piekarnik do 200 stopni, filet z łososia posmarować z obu stron olejem.
  • Piec łososia na patelni grillowej, skórą do góry przez 8 minut.
  • Następnie przełożyć łososia na drugą stronę, posmarować mieszanką wody i syropu z agawy. Piec następne 8 minut, do zrumienienia ryby.
Smacznego


sobota, 2 listopada 2013

Zupa jarzynowa z quinoa i wodorostami

Nie będę opisywać zalet quinoa i wodorostów morskich, bo internet jest pełen takich informacji. Z tymi składnikami zetknęłam się przy okazji lektury książek dotyczący gotowania wg 5 przemian. Pomysł na jedzenie kasz pod różną postacią nie wydawał mi się dziwny, co innego wodorosty. Postanowiłam sprawdzić jak to smakuje i .... od dawna na śniadanie jem takie zupy jak dziś prezentowana. Śniadanie jem o piątej rano i bez ciepłej, lekkostrawnej zupy trudno mi było zacząć dzień. Przez lata jadałam na śniadanie kanapkę i piłam dużą kawę. Jadąc do pracy miałam wrażenie, że mam w żołądku worek kamieni ;)
Od kiedy spróbowałam jedzenia ciepłych śniadań, na bazie kasz takie problemy mnie nie dotyczą (to brzmi jak jakiś slogan reklamowy ;))).
Serdecznie polecam, aby wypróbować zamianę śniadaniowego menu. Może nie należy jeść na początek zupy z wodorostami, gdyż mają ,,szczególny" smak, ale jarzynowa z kaszą powinna zasmakować każdemu.
Postaram się zamieszczać na moim blogu conajmniej raz w tygodniu jakąś propozycję na ciepłe śniadanie wg 5 przemian. 
Gotując wg 5 przemian najczęściej inspiruję się pomysłami zaczerpniętymi z książek p. Bożeny Żak-Cyran, niezaprzeczalnego autorytetu w dziedzinie dietoterapii opartej na zasadach makrobiotyki oraz medycyny chińskiej.


SKŁADNIKI w kolejności ich dodawania:

Ogień: 
  • 1,5 l wrzącej wody
  • liść laurowy
  • 5 łyżek quinoa

Ziemia:
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 2 łyżki kaszy jaglanej
  • 1 łyżka masła klarowanego lub oleju kokosowego (wersja bez laktozy)
  • olej lniany (po ugotowaniu zupy)

Metal:
  • kilka brukselek
  • kawałek kalafiora
  • kawałek pora
  • kawałek selera
  • imbir - 3 plasterki

Woda:
  • sól ew. sos tamari (łagodna odmiana sosu sojowego)
  • wodorosty wakame
Przygotowanie:
  • Warzywa obrać i pokroić. Składniki dodawać zgodnie z podaną wyżej kolejnością od przemiany ognia aż do przemiany wody. Po dodaniu składników z jednej z przemian zamieszać zupę i odczekać ok. 3 minuty przed dodaniem składników z kolejnej przemiany.
  • Gotowanie zupy trwa ok. 20 minut. 
  • Wodorosty dodaję do zupy dopiero na talerzu, błyskawicznie rozwijają się w długie wstążki. 
  • Do gorącej zupy dodaję również łyżeczkę oleju lnianego - porcja  na jeden talerz.
  • Ważne jest aby nie gotować wodorostów i oleju lnianego, ponieważ gotowanie częściowo niszczy cenne składniki tych produktów.
Smacznego